cierpliwość

Stwierdzam ze brakuje mi cierpliwości. Chyba odkryłam moja największa wadę-przeszkodę w odchudzaniu-niecierpliwość. Chvialabym wszystko mieć już. A jeśli nie widzę postępów z dnia na dzień od razu się demotywuje. To była przyczyna wszystkich moich porażek. Na szczęście tym razem zdałam sobie z tego sprawę i nie mogę sprawić by historia znowu zatoczyła koło.
Waga mi szwankuje. Boje się ze wczoraj wynik tez był błędny a już tak się ucieszyłam. Mam wagę na takich jakby 4 nóżkach i dziś rano zauważyłam ze 2 z nich odpadły przez co waga się trochę chybocze. Mimo to stanęłam na nią i zobaczyłam 57kg. Mam wielka nadzieje ze wynik był błędny, ale chyba musiał być. Ta waga wyglądała na prawdę jakoś niestabilnie i wątpię zeby ważyła dobrze. Najgorsze jest to ze muszę czekać aż ktoś z mojej rodziny to zauważy, bo sama nie mogę zwrócić na to uwagi, bo moi rodzice są już tak przewrazliwieni na punkcie mojego jedzenia (powinnam chyba napisać niejedzenia) ze od razu analizują moje zachowanie i interweniują ( „a co wazylas się?” „znowu się odchudzasz?!”  „czemu nie chcesz kolacji?” „po co idziesz biegać?”). Generalnie zazdroszcze Wam wszystkim tym, które nie jesteście kontrolowane przez rodziców. To by było marzenie jeść tylko to co chce i mogę, nie to co muszę, zeby zachować pozory, ze wszystko jest w porządku. Wczoraj czułam ze zjadłam trochę za dużo obiadu (ryż+warzywa) i chciałam to spalić. Niestety nie mogę ćwiczyć w swoim pokoju bo jest za blisko kuchni, w której często jest moja mama która nie może się dowiedzieć ze znowu zaczęłam ćwiczyć i to po nocach (mam na myśli 23)  poszłam wiec do łazienki i zrobiłam 200brzuszkow, 50przysiadow, trochę nożyc i jeszcze się rozciągałam ok pół godziny. Mam zamiar jeść dziś mało ale nie wiem co z tego wyjdzie. Panicznie boje się jutrzejszego ważenia w szkole, szczególnie ze teraz to już na prawdę nie mam pojęcia ile wazę. Podsumowując moim głównym celem jest teraz bycie cierpliwa, nie mogę przestać, muszę po prostu robić swoje, a efekty w końcu przyjdą. Trzymajcie się chudo kochane❤️ i trzymajcie kciuki za mnie, teraz chyba wyjątkowo mi się to przyda ://

Komentarze

  1. Niecierpliwość to jest to co właśnie najbardziej mnie demotywuje.
    Waga na pewno nie pokazała dobrego wyniku, także nie ma się o co martwić. Pomyśl z drugiej strony, że w szkole dowiesz się de facto ile dokładnie ważysz.
    Trzymam kciuki 💋
    forever-on-diet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

9. SGD

Osłabienie

8. Wybór diety