5. Okropny dzień
Czesc wszystkim!
Miałam zamiar napisać dziś post o detoksie lub bieganiu, ale kompletnie straciłam ochotę po całym tym dziejszym dniu. Sama nie wiem od czego zacząć...
Niedawno miałam urodziny, zaprosiłam dużo koleżanek, dostałam dużo prezentów. Jednym z nich był „kupon na niespodziankę do wykorzystania 27.08”. O 12.00 miałam czekać przed moim blokiem. Nie wiedziałam dokąd jade ani co będziemy robić. Przyszły po mnie koleżanki i poszłyśmy na autobus. Dowiedziałam się tylko ze jedziemy do sąsiedniego miasta. Gdy wyszłyśmy z autobusu, moje koleżanki związały mi oczy żebym nic nie widziała. Gdy już pozwolimy mi otworzyć oczy.. zobaczyłam mnóstwo ciast wokół mnie. Byłyśmy w kawiarni. Oczywiście, nie było opcji uniknąć jedzenia ciasta. Właściwie to byłoby nawet niegrzeczne, szczególnie ze to one za mnie płaciły. Nie chce mieć im tego za zle, chciały dobrze. I tak, zjadłam wielkie ciasto. Nawet nie chce myśleć ile to miało kalorii. Okazało się ze był to tylko pierwszy punkt wycieczk, kolejnym był escape room. Bawiłam się świetnie, była to na prawdę świetna niespodzianka. Po wyjściu dziewczyny stwierdziły ze są głodne wiec poszłyśmy do piekarni. Na początku mówiłam ze nie chce nic jeść, ale potem uległam im namowom i zjadłam kanapkę. Kolejne kalorie, jeszcze większe wyrzuty sumienia. Może jeszcze jakoś bym to zniosła gdyby było to wszystko co dziś zjadłam. Niestety. Po powrocie do domu czekał już na mnie obiad. Mój głupi umysł stwierdził ze i tak już dziś zawaliłam i ze nie chce mi się męczyć z unikaniem jedzenia, wiec najlepszym wyjściem będzie zjeść ten obiad. Jeszcze więcej kalorii, jeszcze większe wyrzuty sumienia. Gdyby tego było mało na koniec zjadłam jeszcze kilka śliwek. Nie chce liczyc tych kalorii, nie chce nawet o tym myśleć. Czuje się obrzydliwie. Zawiodłam się na sobie. Nigdy nie będę chuda. Jestem za słaba, ale nie mam zamiaru się poddać, jutro będzie lepiej musi być.
Chciałabym zeby tego dnia po prostu nie było, mimo tego ze na prawdę dobrze się bawiłam. Dziś rano waga wskazała 53.1, bardzo się ucieszyłam. Jutro pewnie będzie ze 2 kg więcej. No trudno, już tego nie odwroce. Przepraszam ze was zawiodłam. Jestem na siebie bardzo zła. Nie chce już nic jeść. Czy ja w ogóle zasługuje na to by tu być po tym wszystkim? 😭
Miałam zamiar napisać dziś post o detoksie lub bieganiu, ale kompletnie straciłam ochotę po całym tym dziejszym dniu. Sama nie wiem od czego zacząć...
Niedawno miałam urodziny, zaprosiłam dużo koleżanek, dostałam dużo prezentów. Jednym z nich był „kupon na niespodziankę do wykorzystania 27.08”. O 12.00 miałam czekać przed moim blokiem. Nie wiedziałam dokąd jade ani co będziemy robić. Przyszły po mnie koleżanki i poszłyśmy na autobus. Dowiedziałam się tylko ze jedziemy do sąsiedniego miasta. Gdy wyszłyśmy z autobusu, moje koleżanki związały mi oczy żebym nic nie widziała. Gdy już pozwolimy mi otworzyć oczy.. zobaczyłam mnóstwo ciast wokół mnie. Byłyśmy w kawiarni. Oczywiście, nie było opcji uniknąć jedzenia ciasta. Właściwie to byłoby nawet niegrzeczne, szczególnie ze to one za mnie płaciły. Nie chce mieć im tego za zle, chciały dobrze. I tak, zjadłam wielkie ciasto. Nawet nie chce myśleć ile to miało kalorii. Okazało się ze był to tylko pierwszy punkt wycieczk, kolejnym był escape room. Bawiłam się świetnie, była to na prawdę świetna niespodzianka. Po wyjściu dziewczyny stwierdziły ze są głodne wiec poszłyśmy do piekarni. Na początku mówiłam ze nie chce nic jeść, ale potem uległam im namowom i zjadłam kanapkę. Kolejne kalorie, jeszcze większe wyrzuty sumienia. Może jeszcze jakoś bym to zniosła gdyby było to wszystko co dziś zjadłam. Niestety. Po powrocie do domu czekał już na mnie obiad. Mój głupi umysł stwierdził ze i tak już dziś zawaliłam i ze nie chce mi się męczyć z unikaniem jedzenia, wiec najlepszym wyjściem będzie zjeść ten obiad. Jeszcze więcej kalorii, jeszcze większe wyrzuty sumienia. Gdyby tego było mało na koniec zjadłam jeszcze kilka śliwek. Nie chce liczyc tych kalorii, nie chce nawet o tym myśleć. Czuje się obrzydliwie. Zawiodłam się na sobie. Nigdy nie będę chuda. Jestem za słaba, ale nie mam zamiaru się poddać, jutro będzie lepiej musi być.
Chciałabym zeby tego dnia po prostu nie było, mimo tego ze na prawdę dobrze się bawiłam. Dziś rano waga wskazała 53.1, bardzo się ucieszyłam. Jutro pewnie będzie ze 2 kg więcej. No trudno, już tego nie odwroce. Przepraszam ze was zawiodłam. Jestem na siebie bardzo zła. Nie chce już nic jeść. Czy ja w ogóle zasługuje na to by tu być po tym wszystkim? 😭
Nie jesteś za słaba kochana, czasem takie dni się przytrafiają. Po prostu nie myśl o tym dniu, nie wchodź jutro na wagę, tylko najlepiej za tydzień (w ciągu doby mogą być wahania ok 1-2kg wiec nie ma się co stresować)
OdpowiedzUsuńPo prostu jutro postaraj się zjeść same zdrowe rzeczy i na pewno poczujesz się lepiej 💋
to chyba rzeczywiście dobry pomysł zeby nie wchodzić jutro na wagę:/ dziękuje!❤️
UsuńKurczę, prezent w teorii okazałby się być mega oryginalny i przyjemny, ale tak naprawdę to przyniósł ci tyle zmartwień... Nie przejmuj się i nie win siebie za bardzo, jutro jest nowy dzień i napewno pójdzie już lepiej. :3 Trzymaj się chudo!
OdpowiedzUsuńto było na prawdę miłe z ich strony, dlatego starałam się nie psuć tego wszystkiego i tak już wyszło :/ dziękuje kochana❤️
UsuńWszystkiego najlepszego, też miałam niedawno urodziny XD Nie przejmuj się tym, każdy ma słabszy dzień i jak najbardziej zasługujesz na to, by tu być <3
OdpowiedzUsuńdziękuje i nawzajem! Mam nadzieje ze dzisiaj będzie lepiej, staram się już o tym nie myśleć:)
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńZawsze najlepiej zacząć od początku a potem to już jakoś pójdzie ;)
Hm niespodzianka... Świetna. Na prawdę każdy chce mieć takie przyjaciółki. Wiadomo, ze dla osoby nie diecie jest to koszmar... Ale spróbuj je docenić ;) Chciały sprawić ci przyjemność.
Urodzin ma się raz wiec postaraj się nie martwić ♥ Wymaż ten dzień z pamiętnika dietetycznego i żyj dalej.
Wydaje ci się, że zjadłaś dużo ale patrząc z boku nie jest najgorzej. Oczywiście kiepsko, że wyszło jak wyszło ale popatrz na to, że nie zjadłaś 2 pizzy tylko np. bułkę w piekarni ;) A np. śliwki są zdrowe.
Czy mnie zawiodłaś? Powiedzmy, że o wszystkim zapomnę jeśli w następnym poście okaże sie, że odrobiłaś te kalorie ćwiczeniami ;)
Trzymaj się kochana!
Bardzo je doceniam i cieszę się ze je mam:) Staram się już tym nie martwić i zapomnieć o tym. Dziękuje kochana❤️
UsuńBycie 20stką też nie jest takie tragiczne, poczekaj aż Ci 30 stuknie 😆
OdpowiedzUsuń